RASOWE*PL

Sepis*Pl

Alino, nam chodzi tylko i wyłącznie o sformuowanie jakiego użyłaś!
Te kocie biedy to nie są persy tylko koty w typie persa, inaczej mówiąc "pupersiki".

Vistoria Pers*Pl · Gość

alina_b25

Sepis*Pl

Wymagamy tylko nazywania rzeczy po imieniu. Pogłębianie stereotypu rasowy, bez rodowodu jest niezgodne z regulaminem forum. Kłócenie się z moderatorami również. Dowód poniżej:

Vistoria Pers*Pl · Gość

JAGODA

Jak to jest z tym rodowodem? spotkałam się z takim ogłoszeniem: sprzedam kotka po championach bez rodowodu,lub bez rodowodu po rodowodowych rodzicach- no przecież skoro rodzice mają rodowód to i kociak powinien miec... Zdziwiony

Sepis*Pl

Tak po krótce to jest najzwyklejsze oszustwo.
Aby kocięta miały rodowód nie wystarczy aby oboje rodziców go posiadało. Rodowód to nie jest przepustka do rozmnażania. To tylko dokument potwierdzający pochodzenie i posiadanie cech właściwych dla rasy.

Sehana*Pl

Żeby kocię miało rodowód, hodowca MUSI należeć do związku felinologicznego, czyli kociej organizacji, MUSI mieć poprostu zarejestrowaną hodowlę. TYLKO wtedy kociaki otrzymują rodowód i TYLKO wtedy mamy pewność że kocię jest rasowe, bo jest rodowodowe.

Jesli ktoś mówi, że ma kocięta po rodowodowych rodzicach, czyli według niego kocię jest rasowe, to jaką mamy pewność że ojciem jest ten konkretnie kocur? Mało tego jeśli pojedziesz po kociaka a matka już nie bedzie karmiła, a w domu jest więcej dorosłych kotek, to nawet nie masz pewności że matką jest ta konkretna kotka

Vistoria Pers*Pl · Gość

Dodam jeszcze , że ważny nie jest może dla właściciela to czy ma papierek czy nie jeśli jest pewien , że to potomstwo po kotach rodowodowych , a kotek ma być tylko do towarzystwa, ale są jeszcze inne ważne powody by takiego kotka nie kupować.
Popyt wzmaga podaż.
Kupując kotka z nielegalnej hodowli wspieramy i pobudzamy namnażanie takich procederow.
Ten kotek po rodowodowych kolejny już po rodowodowym dziadku ..... z łaczonych kryć nie zgodnie z zasadami , bo skąd niby ma wiedzieć ten ktoś niezrzeszony co z czym należy , a co nie należy łączyć ...
Tak rozmywa się "jakość" kota , zmieniając jego wzorzec .
Zasypany rynek ( brzydko mówiąc ) mniej lub bardziej przypominających persa kotów powoduje zmniejszenie zainteresowania kotkami z rodowodem, pochodzącymi z HODOWLI z prozaicznego powodu - ceny.
To powoduje zmniejszenie populacji w hodowlach , co spowalnia pracę hodowlaną (dążenie do wzorca) , a nawet degradację hodowli ogólnie.
Praca HODOWLANA nie polega na tym by tylko posiadać, pokryć i sprzedać.
To naprawdę ciężka , żmudna praca i bardzo kosztowna.
Jeśli czarny rynek spowoduje "zatkanie ujścia" kociąt HODOWLANYCH znikną przyzwoite hodowle i zniknie piekna rasa.
Często słyszę , że aby tylko znaleźć opiekunów kociaczkowi czasem bardzo pięknemu i wartościowemu zaniżana jest cena niemal do tych czarnorynkowych, a to pokutuje nie rzadko u mniej majętnych hodowców pogarszaniem warunków hodowlanych .
Trudno jeśli w ogóle można mówić o pokryciu kosztów w 100 % , a co dopiero o zarabianiu na hodowaniu jeśli się prowadzi przyzwoitą hodowlę o prawidłowych warunkach bytowych , opiece weterynaryjnej , wystawianiu itd... Nie mniej powinna znaczna część kosztów być pokryta dochodem netto ze sprzedaży kociąt , żeby wszytko funkcjonowało jak należy i nie powodowało spięć rodzinnych hodowcy Mruga

-zazdrosny mąż/żona, dzieci ... Mruga

Za nim kupisz kotka choć to tylko jeden , to pomyśl , że takich "jednych" mogą być setki ...
Niech każdy miłośnik konkretnej rasy zastanowi się czy warto ... Czy to jest słuszne i celowe ...
Marzeniem jest prawdziwych miłośników rasowych kotów (nie tylko hodowców) aby każdy "jeden" pochodził z zarejestrowanej hodowli i nienagannej (prawdziwej) opinii.
Z całą pewnością mniej byłoby nieszczęść i tych ludzkich i kocich Wesoly

Nie wspieraj produkcji kocich nieszczęść !!!!!!

Przyłącz się do uszczęśliwiania i korzystaj za szczęścia !!!!! Wesoly

To tak w wielkim skrócie argumentacja ....

SuperEndi

Skoro to temat o rozterkach nabywcy to może ja dorzucę jeszcze kilka innych możliwych, które niektórym spędzają sen z powiek.
Bowiem, każdy kto jest potencjalnym nabywcą (mówię tu o kociakach z hodowli) powinien zwrócić uwagę na samą hodowle.
# Panujące warunki
# Czy zwierzak ma czyste uszy, odbyt
# Czy aby nie jest tam zbyt wiele kotów niżeli warunki na to pozwalają.
# Jak zachowują się kociaki czy są apatyczne czy też skore do zabawy.

(Co do persów to, że panuje takie przekłamanie o leniwości tych zwierząt nie znaczy, że tak jest naprawdę). Kociak powinien być żywy, bo to świadczy, że jest zdrowy.Zazwyczaj, kiedy wybierzecie się do hodowli spędźcie tam tyle czasu, abyście mogli to ocenić.

Wiem, że często też padają pytania "Czy nie mogłabym wziąć kociaka do siebie wcześniej? Nie? Dlaczego? Przecież jak będzie starszy to się do mnie nie przyzwyczai".
Nic bardziej mylnego. Kociak powinien spędzić w hodowli co najmniej 12 tygodni, a jeszcze lepiej dla kociaka gdyby tam został nawet do 16 tygodnia.
Dlaczego?
Wiąże się to nie tylko ze szczepieniami, które malec musi przejść, ale z etapem socjalizacji. O dziwo starsze kocięta lepiej przystosowują się do nowego miejsca,(dotyczy to nawet tych rocznych lub ponad rocznych) nie tęsknią tak, tylko postanawiają od razu zostać panią lub panem domu.

Pseudohodowcy wydają kociaki dużo wcześniej.
Dlaczego?
Im po prostu się nie opłaca ich dłużej trzymać. Karma, żwirek przecież to kosztuje a klatek w piwnicy zaczyna brakować

No i chciałabym zwrócić uwagę wszystkich kupujących na choroby, którymi może być obarczony kociak kupiony w Pseudohodowli. Jestem pewna, że większość "hodofców" nawet nie słyszała o FIV, HCM, FelV itp. Koty hodowlane muszą mieć zrobione wszystkie badania zanim będą mogły się rozmnażać.

Po za tym trzeba wiedzieć kim jest hodowca (taki prawdziwy) to osoba do której będziesz mogła w każdej chwili zadzwonić, a ona ci doradzi. Jest to osoba, której zależy na dzieciach które wychowała. Moi drodzy nie oszukujmy się. Jeśli usłyszysz od jakiegoś hodowcy, że na hodowli można zarobić to lepiej przeproś go i wyjdź, bo najzwyczajniej w świecie cię okłamuje.

Jeśli coś palnęłam, lub w czymś się pomyliłam to proszę mnie poprawić.